Forum www.owczarekkauski.fora.pl Strona Główna www.owczarekkauski.fora.pl
Forum miłośników Owczarków kaukaskich
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kaukaz na szkoleniu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarekkauski.fora.pl Strona Główna -> Wychowanie Kaukaza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Masza
stały bywalec forum



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Śro 22:04, 21 Lis 2007    Temat postu:

wiem kto w warszawie podejmuje sie nauki kaukazów, ale w tej chwili nie wiem jeszcze z jakim skutkiem, wiem ze facet nie uczy na kolczatkę tylko na smakolyki, a tak naprawdę to Ty bedziesz uczyć swojego psa, treser może najwyżej pokazać Ci jak to robić i będzie powtarzał :nagroda i konsekwencja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Początkujący forumowicz



Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PIASTóW K/WARSZAWY

PostWysłany: Śro 23:17, 21 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam trochę i mam mętlik w głowie. Czytam, czytam i zdania są podzielone. Co z dawaniem klapsów?? Jeśli Ba-lu gryzie kwiatka (np.) - nie chcę by to robił. jak mam mu to powiedzieć? Rozmawiałam dziś z trenerką którą wydobyłam w necie i powiedziała że powinnam mu dać klapsa.. ale ciągle czytam o tym że tych psów nie wolno tak karcić. Zresztą kiedy tak zrobiłam, zdenerwował się i zaczął szczekać, potem się obraził i nie odzywał się do mnie dobre pół godziny. Zaczął już reagować na swoje imię, wie że jak podejdzie to zawsze go pogłaszczę ale podchodzi raczej wtedy kiedy ma na to ochotę Razz... no i spacer. Chcę żeby załatwiał się na spacerach, oczywiście nie udało mi się jeszcze tego osiągnąć.. ale to nie jest największy problem.. kiedy z nim wychodzę za furtkę dostaje małpiego rozumu... rzuca się na liście, patyki, starsznie denerwuja go inne zwierzęta, nie wspomne już o smyczy która właściwie zupełnie nie spełnie swojej roli. A jak sie już zmęczy to kładzie się choćby na środku chodnika i poprostu sobie leży... Nic go nie obchodzi, poprostu leży i mówi do mnie "teraz to ja sobie poleżę i nawet nie drgnę i już! a ciasteczkami to sobie możesz kiesznie wypchać albo lepiej mi je podać z ciepłym mlekiem" masakra!! dwa razy go już niosłam do domy bo myślałam że zamarznę. .. o i taki mam proble. Help.. F1

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Masza
stały bywalec forum



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Śro 23:36, 21 Lis 2007    Temat postu:

Aga napisał:
Czytałam trochę i mam mętlik w głowie. Czytam, czytam i zdania są podzielone. Co z dawaniem klapsów?? Jeśli Ba-lu gryzie kwiatka (np.) - nie chcę by to robił. jak mam mu to powiedzieć? Rozmawiałam dziś z trenerką którą wydobyłam w necie i powiedziała że powinnam mu dać klapsa.. ale ciągle czytam o tym że tych psów nie wolno tak karcić. Zresztą kiedy tak zrobiłam, zdenerwował się i zaczął szczekać, potem się obraził i nie odzywał się do mnie dobre pół godziny. Zaczął już reagować na swoje imię, wie że jak podejdzie to zawsze go pogłaszczę ale podchodzi raczej wtedy kiedy ma na to ochotę Razz... no i spacer. Chcę żeby załatwiał się na spacerach, oczywiście nie udało mi się jeszcze tego osiągnąć.. ale to nie jest największy problem.. kiedy z nim wychodzę za furtkę dostaje małpiego rozumu... rzuca się na liście, patyki, starsznie denerwuja go inne zwierzęta, nie wspomne już o smyczy która właściwie zupełnie nie spełnie swojej roli. A jak sie już zmęczy to kładzie się choćby na środku chodnika i poprostu sobie leży... Nic go nie obchodzi, poprostu leży i mówi do mnie "teraz to ja sobie poleżę i nawet nie drgnę i już! a ciasteczkami to sobie możesz kiesznie wypchać albo lepiej mi je podać z ciepłym mlekiem" masakra!! dwa razy go już niosłam do domy bo myślałam że zamarznę. .. o i taki mam proble. Help.. F1

napiszę jako wlscicielka trochę starszego psa a nie jako szkoleniowiec :widzisz, jest dużo teorii na temat klapsów w moim przypadku też nieskutkowalo dalej robila regularnie swoje( takie już są ), więc nie stwarzalam kolejnych sytuacji np. do podgryzania doniczek z roślinami, tym ze się obraża nie przejmuj się nic mu nie będzie,
do wylewnych psów one też nie należą suczki jeszcze może i tak ale psy nie zawsze
szczeniaki tak mają jak dzieci muszą się wygłupiać
jeśli się kładzie zainteresuj go czymś innym. np. zabawką którą lubi, a psie ciasteczka nie zawze sa lubiane przez psy, miej w kieszeni coś za czym przepada np. czekoladka, kielbasa itp i na pewno nic się nie stanie jak zje kawałeczek
i jeszcze dużo cierpliwości, to na pewno jest inteligentny pies ale uparty, a Ty musisz być jeszcze bardziej uparta

pozdrawiam i życzę dobrego kontaktu z łobuziakiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolinee
stały bywalec forum



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/Malin

PostWysłany: Czw 2:09, 22 Lis 2007    Temat postu:

Aga Twój pupil jest jeszcze młody, więc nic dzwinego że na spacerach go wszystko interesuje. Ale to dobrze, że jest ciekawy świata:)

A podobnie jak Masza wypowiem się jako właściecielka psa, A NIE SZKOLENIOWIEC.
Wydaje mi sie, że sposób karcenia zależy od psa. Sa takie na którym wystarczy jak właściciel podniesie ton głosu i odrazu wiedzą, że robią coś nie tak. Dobrze jest używać jednego słowa "nie" "fe", które ma być znakiem dla psa, że robi źle.
W przypadku mojej suki nie zawsze to skutkowało.Kiedy w zaparte robiła swoje, bylam zmuszona złpać ja za "karczycho" i do ziemi. W jej przypadku dopiero to skutkowalo.
Ale tylko prosze nie zrozumieć tego źle, ja tu nie mam namyśli zadnego bicia! Broń boże!
I nagradzać, chawilić za wszystkio co psiak robi dobrze!
To że psiak nie chce jeśc ciastek, to akurat rozumiem-mam ten sam problem. Dlatego Aga musisz znaleść cos co Balu bardzo lubi. Ja stosuje pasztet, taki dla ludzi albo ser żółty lub rybę.

Mozesz tez pomyśleć o spróbowaniu szkolenia klikierem. Ja osobiscie tego nie próbowała, ale mam zamiar. Ale znam wiele osób, ktore strasznie chwalą tą metodę. W temacie o "stronach www jest tam link do strony, na której jest wiele informacji na temat szkolenia klikierowaego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aldona
Forumowicz bywalec



Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ługowo

PostWysłany: Czw 2:30, 22 Lis 2007    Temat postu:

To ja sie wypowiem jako szkoleniowiec Rolling Eyes
Nie stosuje klapsów, poniewaz przynosza skutek odwrotny. Najpierw staram się zbudowac więź z psem. Jeśli pies nie bedzie ci ufał, nie bedzie między wami współpracy. Kliker jest świetnym rozwiazaniem. Bardzo szybko nawiążesz kontakt z psem, jest to swietna zabawa dla was obojga, no i świetnie rozwija intelekt psa.
Jesli chodzi o karcenie, to robie to słownie-skutkuje Wink Kwestia tego jak jesteś przekonujaca .. Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolinee
stały bywalec forum



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/Malin

PostWysłany: Czw 10:56, 22 Lis 2007    Temat postu:

Pewno pani Aldna ma racje co to tego karcenia.
Chociaż ostatnio u mnie to też wystarcza, wiec widać poprawiłam się Very Happy Chyba nuczyłam się mówć bardziej "przekonywującym" tonem Wink

A skoro klikier znowu jest chwalony, to chyba najwyższy czas sprówbować się na niego przestawić.

Pani Aldono a jest jakiś "magiczny" sposób, żeby nauczyć psa przychodzenia na zawołanie? Tak żeby zawsze przyszedł, niezależnie czy widzi sarny czy nie:) Czy w przypadku kaukakza i azjaty to jest niewykonalne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ramagele
stały bywalec forum



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandria K/Częstochowy

PostWysłany: Czw 11:30, 22 Lis 2007    Temat postu:

karolinee napisał:
jest jakiś "magiczny" sposób, żeby nauczyć psa przychodzenia na zawołanie? Tak żeby zawsze przyszedł, niezależnie czy widzi sarny czy nie:) Czy w przypadku kaukakza i azjaty to jest niewykonalne?


MOIM ZDANIEM powinniśmy dość wyraźnie rozróżnić charaktery tych dwóch ras. Oczywiście, mówi się o CAO i CO jako bliskich kuzynach i to jest fakt, sporo ich łączy, ale mimo to ja dostrzegam wyraźne różnice zakodowane w głowach tych dwóch ras.
O Kaukazie mówi się i czyta czasem jak o bombie, której zapalnik został odpalony i jest już nie do zatrzymania. tzn wedle mojej opinii, nie mam siły, która zatrzyma Kaukaza, który "wystrzelił" za sarnami, nie zatrzymamy go.. odwróci sam, jak uzna , że nie ma już sensu ich gonić.
W przypadku Azjaty .. może być NIECO inaczej, ale ja stawiał bym , że także niewiele można zrobić ( Pani Aldona zapewne będzie ze mną polemizować hihi ). Ale przy Azjacie nie będę sie upierał Smile
Nie bez kozery w wielu publikacjach jest napisane, że właściciela Kaukaza musi cechować czujność ( szczególnie na "lużnych" spacerach w lesie, na polu gdzie pies biega swobodnie ). To właściciel musi wcześniej dostrzec stado saren , zanim zauważy je nasz pies, bo jeśli będzie inaczej, jeśli wcześniej dostrzeże je Kaukaz i podejmie decyzje , że biegnie za nimi .. to pobiegnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ramagele
stały bywalec forum



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aleksandria K/Częstochowy

PostWysłany: Czw 11:43, 22 Lis 2007    Temat postu:

Z karceniem i nagradzaniem psa jest trochę jak z żywieniem .. Sporo metod, sporo opinii, ale najwłaściwsza będzie zawsze ta indywidualna , opracowana na podstawie doświadczeń z psem, na podstawie jego rozwoju psychofizycznego. Wśród ludzi jak i psów, trafiają się różne egzemplarze. Ja sam nie mogę powiedzieć, że stosuję metodą siłową, czy też układania się z psem. Ja stosuję metodę adekwatną do sytuacji i do konkretnego psa. Zdarzało , sie że dogadywaliśmy sie z psem bez słów, czasem trzeba było do niego stanowczo przemówić, a czasem .. dostał "klapsa". Chyba nie jest tak źle , bo wszystkie moje psy nie mieszczą się w grupie psów zbytnio agresywnych, czy tchórzliwych. W okresie dorastania miewałem różne wahania nastrojów swoich psów, ale czas pokazuje, że szedłem dobrą drogą.
Mając na myśli klapsa, nie mówię o znęcaniu się na psem ! Tłuczeniu go bez końca ! To może przynieść tylko odwrotny efekt i nie ma nic wspólnego z wychowywaniem psa. Takie zachowanie to .. znęcanie się i tego nie wolno robić, to jest NIEBEZPIECZNE !

Obserwujcie swoje psy, przyglądajcie się ich zachowaniu, jak reagują na wasz ton, na wasz krzyk, na wasze gesty. Na tej podstawie wyciągajcie wnioski i stwórzcie indywidualną metodę wychowywania .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolinee
stały bywalec forum



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/Malin

PostWysłany: Czw 14:27, 22 Lis 2007    Temat postu:

ramagele napisał:

Obserwujcie swoje psy, przyglądajcie się ich zachowaniu, jak reagują na wasz ton, na wasz krzyk, na wasze gesty. Na tej podstawie wyciągajcie wnioski i stwórzcie indywidualną metodę wychowywania .


Zgadzam się w 100% Smile

Co do tego przywoływania, to nie wiem czy mnie pocieszyles czy nie. Ale wynika, że Megi od normy nie odstaje.
Sarny to pól biedy, pogoni i wroci. Gorzej jak pomyli dziadka jadacego na rowerze z sarna. Bo w momencie jak biegni w jego kieruku, czlowiek moze sie przestraszyć.
Zima nie ma problemu, na polach łyso, więc wszystko widze. Gorzej latem jak wszedzia krzaki, zboża itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aldona
Forumowicz bywalec



Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ługowo

PostWysłany: Czw 20:29, 22 Lis 2007    Temat postu:

Karolinee, oczywiście ,ze to jest do zrobienia, ale wymaga wiele pracy i cierpliwości, magia na nic sie tu zda Wink

Nie moge zgodzić sie z Mackiem Wink
Fakt, że Cao i Co są różne w zachowaniach, ale to nie ma nic do rzeczy. Gdyz rasa jest tylko pewnym wyznacznikiem natomiast metodę i tak dobieramy indywidualnie. Nie maznaczenia czy to Cao, Co, Juzak, podhalan, rott...czy cavalier- każdy pies będący u mnie musi wykonywać u mnie dwie komendy perfekcyjnie i zawsze: stój- kiedy pada ta komenda pies ma sie zatrzymać- zeby się waliło nawet czy zza rogu wyszedł yeti Wink i do mnie..=pies ma przyjśc do mnie. Nie ma od tego odstępstw, choc mam 6 azjatów i kazdy ma inny charakter. To ze mam Cao nie oznacza ,że nie pracuję z KO, przez moje ręce przewineło sie sporo tych psów. Mieszkam w lesie, często na spacerach sarny wyskakują tuz przed nami, tylko raz zdarzylo mi się ,że azjatka pobiegła za nimi...jesli sie z psem pracuje mozna osiagnąć taki efekt Very Happy Oczywiscie komenda musi być wydana bardzo wczesnie, bo jka pies jest już 20 metrów od nas to można sobie pokrzyczeć Wink
Mam ten komfort, ze dla moich psów jest wazniejsze pilnowanie mnie , niż ganianie za sarnami...moze myślą ze jestem taka niezdarna ,że bez nich nie dam rady Wink Very Happy

Co do karania...nie napusałam ,ze nie karam wcale, tyle tylko ,ze klapsy nic nie daja i nic mądrego nie wprowadzają...co najwyzej pies może źle skojarzyć podniesioną rękę -są lepsze metody Smile
Zgodzę sie ,ze trzeba być czujnym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Początkujący forumowicz



Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PIASTóW K/WARSZAWY

PostWysłany: Pią 0:04, 23 Lis 2007    Temat postu: wyjazdy w góry

No teraz ja jeszcze (musicie mi wybaczyć trywialne pytania - bo dopiero uczę się mojego Ba-lu). Mam charakter szfędacza.. czasem biore plecak i znikam na kilka dni w górach. Na codzień pracuję i zabieram psa ze sobą do biura żeby nie siedział sam więc trochę ze strachu że zjadłby mi mieszanie a trochę z żalu że by się zapłakał.. (mam miekki serce) Moje wyjazdy zawiesiłam i chyba na dobre pół roku bo skoro godzinny spacer kończy się strajkiem na środku chodnika to nie wyobrażam sobie wycieczki do gąsiennicowej... Razz
Czy te psy są wytrzymałe, tzn czy można im władować coś na plecy (np ich jedzenie)? oczywiście jak mają około roku? czy nadają się na takie szfendanie? nie znalazłam jeszcze nikogo kto by o tym pisał a nie ukrywam że to dla mnie ważne. Chodzi mi o to że rasy olbrzymie mają skłonności do problemów ze stawami i kregosłupem .. więc czy coś takiego sie wogłe praktykuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolinee
stały bywalec forum



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław/Malin

PostWysłany: Pią 0:12, 23 Lis 2007    Temat postu:

Aga ja w tym temacie Ci nie pomogę.
Myśle, że hodowcy powini sie w tym temacie wypowiedzieć.

A ja mam pytanie do pani Aldony. Jeśli to nie jest tajemnicą to w jaki sposób udało sie pani do tego dojść, że psy zawsze wracają? Na zasadzie ćwiczenia tej komendy od małego, to wystarczyło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aldona
Forumowicz bywalec



Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ługowo

PostWysłany: Pią 1:10, 23 Lis 2007    Temat postu:

Zaczynam od szczeniaczka-wtedy jest zdecydowanie łatwiej, zawsze nagradzam za przyjście, wołam malucha kilkadziesiąt razy dziennie i zawsze daje smakołyk, po pewnym czasie robi sie to nawykowe. Mnie i moje psy łączy silna więź ( szczególnie Bietarsa) to znacznie ułatwia zadanie. druga sprawa to konsekwencja...nieraz jako podrostki wołane siedzily i udawały głuche Smile potrafiłam w zimie iść po delikwenta w pizamie i kapciach i go przyprowadzić,ale zawsze postawiłam na swoim. I moje psy o tym wiedza ,ze jestem uparta bardziej niz one . Nieraz mój coś pies wykonuje jakieś polecenie z taka miną , jakby myślał " dobra zrobie to juz dla "świętego spokoju" i sie odczep kobieto Wink
No i jeszcze coś...wydaje mi się ,ze jestem komś bardzo ważnym dla moich psów , kimś z kim sie trzeba liczyć Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aldona
Forumowicz bywalec



Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ługowo

PostWysłany: Pią 1:17, 23 Lis 2007    Temat postu:

I jeszcze coś...nie wyobrazam sobie -i nie tylko ja , aby pies pracujący ( czy to ochraniający terenu, czy pilnujący stada ) pozostawił powierzone mu mienie bez nadzoru i poganał za sarenka-bo akurat przebiegała, a on mial kaprys sobie ją pogonić Very Happy

Na spacerze ja i osoby mi towarzyszące należy pilnować, ochraniać...psy nie odchodzą na więcj niż 10-15 metrów. Kiedy sie zatrzymuje one natychmiast są przy mnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perła Kaukazu
stały bywalec forum



Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Koziegłowy

PostWysłany: Pią 11:29, 23 Lis 2007    Temat postu:

Podobnie jak u Aldony, wszystkie moje psy uczone są podstawowych polecen od szczeniaczka. W wieku 3 miesięcy wykonują bez problemu: stój, siad, leż, daj łapę.
Jak już te polecenia stają sie nawykiem przychodzi czas na polecenie "do mnie:"
Najlepszym sposobem szkolenia ( przynajmniej według mnie) jest system nagród.
Ulubiony smakołyk.
Niestety ćwiczenia aby stały sie nawykiem trzeba powtażać często i wielokrotnie.
Gdy pies już bezbłędnie wykonuje polecenia, to należy przypominaćje co jakiś czas aby je utrwalić.

Na spacerach należy przewidywać zachowanie swojego pieska.Nie czekać aż coś się stanie tylko reagować wcześniej.
Choć muszę przychylić się do słów Rama Gale, że jak kaukazu zadecyduję np. atak, to nie ma odwrotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarekkauski.fora.pl Strona Główna -> Wychowanie Kaukaza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin