Autor Wiadomość
marcinradom
PostWysłany: Pon 22:38, 10 Mar 2008    Temat postu:

moja roma uwielbia czesanie, choć po kilku minutach traci cierpliwość. musi odejść na chwilę, czasem napije się wody i znów powtarzamy czesanie. po kilku takich podejściach sunia jest uczesana.
pozdrawiam
monisiek
PostWysłany: Pon 21:09, 10 Mar 2008    Temat postu:

Dolly tez nie przepada za czesaniem. Grzbiet jeszcze przejdzie,ale nogi, ogon i brzuch to sie wierci.
Nie mówiac, ze chce gryźć szczotke, wiec dajemy jej taka rekawice do gryzienia, a do czesania tata ja trzyma na rekach. Łudzimy sie, ze kiedys wyrosnie Smile
Masza
PostWysłany: Czw 14:34, 10 Sty 2008    Temat postu:

karolinee napisał:
Tak samo jak Perłą Kukazu uważam, że do szczotkowania trzeba przyzwyczajać i smakołyki pomagają.
Moja suka od małego bardzo tego nie lubiała, więc był to u nas długotrwały proces. Robiłam tak, że jedno przejechanie szczotką i smakołyk, i tak w kółko. Na początku robiła to przez minute, potem z dnia na dzień powoli wydlużalam ten czas. Wiadmo szczeniakowi trudno ustać w jednym miejscu dłużej, dlatego trzeba go tego uczyć Smile
I tym sposobem, dziś nie ma żadnych problemow z wyczesywaniem mojej kaukaziczki Very Happy Bez problemu grzecznie stoi. Chociaż wiadmo czasam jak ma gorszy dzien to sie wierci, gdy trwa to za długo. Dlatego ja uważam, warto to robić regularnie. Bo jak sie psa "zapusci", to potem wyczesywanie tych koltunów to koszmar.
Czasem psy nie lubia czesania ognów (np. moja suka). Wówczas polecam sposob na paszczet, u nas skutkuje:) Daje jej paszczecik w pudełeczku, ona zawascynowana go wylizuje, wtedy ja bez problemu moge ogon czesać. Tylko trzeba sie spieszyć, żeby zdażyc wyczesac zanim pies zje Smile

moja Masza też nie lubi czesania ogona Sad , był czas, że wogóle nie lubiła czesania, ale podczas czesania drapię ją po grzbiecie i po brzuszku co bardzo lubi a w międzyczasie robię swoje Very Happy
Masza
PostWysłany: Czw 14:32, 10 Sty 2008    Temat postu:

moja poprzednia bokserka jak wychodziła z jednym z domowników to był to spacer tzw. konieczny, natomiast jak wychodziło co najmniej 2 osoby, a jak trzy to tak się cieszyła, że tylko buty w przdpokoju podskakiwały Very Happy
lewypl
PostWysłany: Czw 13:51, 10 Sty 2008    Temat postu:

Na szczęście udało mi się dziś wyciągnąć na naprawdę długi spacer po całej wsi gdzie jest pełno psów i dziś zachowywała sie całkiem odważnie ale zauważyłem że ona woli gdy idzie z nią na spacer np 3 domowników wtedy idzie to szybciej gdy jest jeden czasami nie ma szansy aby wyszła . Very Happy
karolinee
PostWysłany: Czw 13:30, 10 Sty 2008    Temat postu:

Perła Kaukazu napisał:


Jeśli o to chodzi to normalne ,że szczeniak boi sie dużego dorosłego agresywnego psa.
Przyjdzie czas ,że będzie odważniejszy Smile


Nawet pie nie mysi byc agresywny, wystarczy ze jest wiekszy i juz. Wiem bo moi sasiedzi maja suke owczarka niemieckiego(ok 5 miesiacy), ktora sie strasznie boi Megi.
Ale to nie zminia faktu, że trzeba ze szczeniakiem pracowac. Zabieraj go w rozne miejsca, tak aby mial okazje przyzwyczaja sie do roznych sytuacji. Ale ta jak Masza pisal nic na siłe, żeby sie nie zraził.
karolinee
PostWysłany: Czw 13:25, 10 Sty 2008    Temat postu:

Tak samo jak Perłą Kukazu uważam, że do szczotkowania trzeba przyzwyczajać i smakołyki pomagają.
Moja suka od małego bardzo tego nie lubiała, więc był to u nas długotrwały proces. Robiłam tak, że jedno przejechanie szczotką i smakołyk, i tak w kółko. Na początku robiła to przez minute, potem z dnia na dzień powoli wydlużalam ten czas. Wiadmo szczeniakowi trudno ustać w jednym miejscu dłużej, dlatego trzeba go tego uczyć Smile
I tym sposobem, dziś nie ma żadnych problemow z wyczesywaniem mojej kaukaziczki Very Happy Bez problemu grzecznie stoi. Chociaż wiadmo czasam jak ma gorszy dzien to sie wierci, gdy trwa to za długo. Dlatego ja uważam, warto to robić regularnie. Bo jak sie psa "zapusci", to potem wyczesywanie tych koltunów to koszmar.
Czasem psy nie lubia czesania ognów (np. moja suka). Wówczas polecam sposob na paszczet, u nas skutkuje:) Daje jej paszczecik w pudełeczku, ona zawascynowana go wylizuje, wtedy ja bez problemu moge ogon czesać. Tylko trzeba sie spieszyć, żeby zdażyc wyczesac zanim pies zje Smile
Perła Kaukazu
PostWysłany: Czw 13:10, 10 Sty 2008    Temat postu:

lewypl napisał:
Co do tego szczotkowania staram się właśnie przekonać ją ze to coś przyjemnego może to odniesie skutek. A co do strachu to jest jedna rzecz której nie napisałem, gdy uda mi się ją wyciągnąć na długi spacer co do innych psów w ogóle nie zwraca na nie uwagi i to mnie cieszy ciężko mi jednak jest przekonać ją aby wyszła poza teren podwórka, sąsiad także ma kaukaza ale jest on strasznie spaczony i zawsze siedzi w kojcu gdy tylko nas zauważy zaczyna strasznie szczekać i to właśnie wtedy budzi sie w niej lęk jest stop i wraca pod drzwi koniecznie chce wrócić do domu i siedzieć przy całej rodzinie. tak jest prawie codziennie .


Jeśli o to chodzi to normalne ,że szczeniak boi sie dużego dorosłego agresywnego psa.
Przyjdzie czas ,że będzie odważniejszy Smile
lewypl
PostWysłany: Czw 12:10, 10 Sty 2008    Temat postu:

Wiem wiem nie zrażam się i jestem człowiekiem cierpliwym Wink dzięki za dobre rady na pewno skorzystam, a powiem że staram się jak najczęściej ją wyprowadzać aby się nauczyła.

Pozdrawiam
Masza
PostWysłany: Czw 11:59, 10 Sty 2008    Temat postu:

koniecznie musisz ją przekonać do wychodzenia i pokazać, że pies sąsiada może sobie tylko poszczekać a jej nic nie grozi, musisz wychodzić z nią co najmniej raz dziennie poza teren ogrodzenia, a na efekty musisz czekać i uzbroić się w cierpliwość, kaukazy mają swoj charakter i czasami trzeba kilku miesięcy żeby odczuć poprawę, nie zrażaj się niczym
lewypl
PostWysłany: Czw 11:53, 10 Sty 2008    Temat postu:

Co do tego szczotkowania staram się właśnie przekonać ją ze to coś przyjemnego może to odniesie skutek. A co do strachu to jest jedna rzecz której nie napisałem, gdy uda mi się ją wyciągnąć na długi spacer co do innych psów w ogóle nie zwraca na nie uwagi i to mnie cieszy ciężko mi jednak jest przekonać ją aby wyszła poza teren podwórka, sąsiad także ma kaukaza ale jest on strasznie spaczony i zawsze siedzi w kojcu gdy tylko nas zauważy zaczyna strasznie szczekać i to właśnie wtedy budzi sie w niej lęk jest stop i wraca pod drzwi koniecznie chce wrócić do domu i siedzieć przy całej rodzinie. tak jest prawie codziennie .
Perła Kaukazu
PostWysłany: Czw 11:19, 10 Sty 2008    Temat postu:

Jeśli teraz kaukaza nie nauczysz szczotkowania to będzie coraz trudniej.
Proponuje podczas czesania dać psu smakołyki, aby ów czynność kojarzyła z czyms przyjemnym.
Gorszy problem widzę w strachu przed psami. W przyszłości ze strachu może reagować niekontrolowaną agresją wobec innych psów.
Proponuje spacery z pieskiem w pbce mu miejsca gdzie jest dużo ludzi i psów. Do niczego nie zmuszać,a za poprawne zachowania nagradzać.
lewypl
PostWysłany: Czw 8:41, 10 Sty 2008    Temat postu: Szczotkowanie Kaukaza. Problem

Witam!!!
Jestem szczęśliwym posiadaczem młodej 5 miesięcznej suczki kaukaza.
Na razie nie jest agresywna w stosunku do innych ludzi i psów ale mam z nią jeden mały problem tj. przez cały pierwszy tydzień pobytu w nowym domu nie miała nic przeciwko szczotkowaniu nawet bardzo to lubiła jednak teraz gdy próbuje ją szczotkować szybko sie odwraca i szczerząc zęby atakuje szczotkę i dalej nie ma mowy aby dała się chociaż trochę wyszczotkować ..
Co może być przyczyną ?? Wziąłem ją od można powiedzieć pseudo hodowcy który miał wiele psów także innych ras z tego co widzę musiała tam być najniżej w hierarchii ponieważ ma gdzie nie gdzie ślady po pogryzieniu, a większych psów się po prostu panicznie boi. Może to przez to że naruszyłem jakąś jej starą ranę?? Macie może jakiś pomysł co z tym zrobić?? Może po prostu poczekać??

Z góry Dzięki!!! Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group