Autor |
Wiadomość |
asia_s |
Wysłany: Wto 20:30, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Amiee , odpowiedziałam ci na inny podobny twój post , niemniej jednak patrząc na recepturę jaką tu pokazujesz , wydaje mi się dość ubożuchną dietą - więcej warzyw , a zamiast 1 kg ryżu , spróbuj podać 0,5 kg ryżu i część suchej karmy . Ryż według mnie nie posiada nic , czym wzbudza takie pozytywne wrażenia u hodowców . Ale to faktycznie moje zdanie - ja tam podaję ryż właściwie śladowo , jako kleik ( zresztą kleik ryżowy podaje się chorym i wycieńczonym organizmom , ot zapychacz , aby się żołądek sam nie trawił ) . |
|
|
Amiee |
Wysłany: Pią 11:37, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
Proszę o poradę - ile trzeba dawać dziennie i czego dorosłemu kaukazowi jedzenia gotowanego albo karmy. Bo zupełnie nie wiem czy np. 1 kg ryżu + 1/2 kg mięsa gotowanego + marchewka gotowana są wystarczjące jako dzienny posiłek i można to dać na jeden raz psu. |
|
|
karolinee |
Wysłany: Czw 0:27, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
U mnie jak Megi wymieniałą ząbki, to rzeczywiście bywały dni że nie miała apatytu. Wogóle wóczas była smutna Już się bałam, że może chora. Ale na szczęście uświadomiono mnie, że tak bywa. |
|
|
Waldek24 |
Wysłany: Śro 20:15, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Mam takie pytanie, czy w okresie wymiany zębów przez szczeniaka, a więc po 3-cim miesiącu życia zaobserwowaliście hodowcy spadek apetytu u swoich wychowanków
Tak mi powiedział dzisiaj lekarz Atamana.
Chcę być przygotowany na taką ewentualność i znać przyczynę – ewentualną. |
|
|
karolinee |
Wysłany: Pią 19:12, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
U mnie w domu była kiedyś "afera", tato był zły że ptaki mu wykradały orzechy włoskie, które sobie na dworze suszył. Do tego były tak beszczelne, że zostawiały na trawniku same łupinki. Jednak okazało się, że te ptak zamiast skrzydeł ma 4 łapy, zamiaat piór futro- a wiec ptak zwany Megi.
Ona uwielbia orzechy włoskie ! Kradnie je, rozłupuje i wyjada to co trzeba. I ja oczywiscie mam pytanie czy to psom nie szkodzi?
A swoja drogą dziwie się, skąd wiedziała że to moża jeści Nikt jej nigdy nie pokazywał co z tym trzeba robić.
Muszę kiedys zostawić na ogródku kokosa, zobaczymy jaka wtedy będzie mądra |
|
|
Masza |
Wysłany: Wto 20:28, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
Myślę, że są to dobre proporcje, ale niech wypowiedza się doświadczeni hodowcy.
Masza je wołowinę i jest ok, ale to prawda z mięsem nie należy przesadzać.
Całkiem niedawno moi sąsiedzi przedawkowali mięso kotu i niestety efektem było wypadanie sierści garściami z grzbietu bliżej ogona.
Tak samo moze byc z psem.
raz dostawca mięsa pomylił się i przywiózł wołowinę z indykiem i też było dobrze. |
|
|
Waldek24 |
Wysłany: Wto 19:20, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
Masza napisał: | w moim przypadku to się nie sprawdziło, Masza po prostu nie lubi suchej karmy nawet namoczonej, próbowałam w ten sposób, ale bez efektu ( suche podjada, ale kotu z miski ), myślę, że jest to kwestia tego co pies lubi i nie sądzę, żeby było coś złego w podawaniu suchej karmy z miesem. |
No proszę popatrzyć, Ataman zjadał suchą karmę zawsze po małej porcji ryżu z gotowanym mięsem.
Dzisiaj rozpocząłem karmienie tylko suchą karmą ze zmielonym surowym mięsem.
Dawka dzienna suchej karmy wydzielona dla przyszłej przewidywanej wagi 90kg.
Te 90 to sam sobie wymyśliłem.
Na razie dodaję do np. 100dkg karmy (jednorazowa dawka) łyżeczkę surowego mięsa wymieszane przed podaniem.
Zjada w porażającym tempie, aż muszę ograniczać.
Planuję stopniowo zwiększać ilość zmielonego mięsa kosztem suchej karmy.
Nie ma to nic wspólnego z oszczędnościami.
Może jakieś sugestie odnośnie rodzaju mięsa, bo mam wątpliwości czy 1.2 kg wołowiny i 80dkg serduszek kurczaków to dobry wybór razem zmielone i wymieszane
Wiem, że serduszka zawierają dużo białka, czy aby nie przebiałkuję.
Obserwuję czy nie ma uczulenia na wołowinę. |
|
|
Masza |
Wysłany: Wto 18:33, 01 Sty 2008 Temat postu: |
|
w moim przypadku to się nie sprawdziło, Masza po prostu nie lubi suchej karmy nawet namoczonej, próbowałam w ten sposób, ale bez efektu ( suche podjada, ale kotu z miski ), myślę, że jest to kwestia tego co pies lubi i nie sądzę, żeby było coś złego w podawaniu suchej karmy z miesem. |
|
|
Waldek24 |
Wysłany: Pon 18:49, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
Przyłączę się do pytania, może z nieco innej strony.
Co myślicie o dawaniu wraz z suchą karmą zmielonego mięsa, np. wołowiny – zmieszane.
Po co gotować jak można łyżkę zmielonej wołowiny surowej zmieszać z karmą i po sprawie
Po co ten wypełniacz - ryż ma zajmować miejsce w żołądku. |
|
|
naolana |
Wysłany: Pon 17:01, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
Moja suka uwielbia wszystko (nie kaukaz tylko labrador). Ja nie popadam w obsesje i Libra je wszystko po trochu. No może oprócz wołowiny bo uczula i pojawiają jej się krostki po posiłku na pyszczku. Nie wspominam już o czekoladzie. Ale takim psiarzom jak Wy nie trzeba tego przypominac .
My też pzecież nie jadamy samych zdrowych smakołyków. A wiadomo zakazany owoc smakuje najlepiej A naszym milusińskim też się należy od czasu do czasu jakiś łakoc, nawet w postaci suchego chlebka. |
|
|
karolinee |
Wysłany: Pon 16:51, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
Naolana dzięki za odpowiedz:)
W taki razie teraz kromka z paszczetm tylko raz na jakiś czas, Megi nie będzie zachwycona
A tak z innej beczki, czy Wasze psy też ubielbiaja ser zółty
I mam nadzieję, że on nie szkodzi tak jak chleb? |
|
|
Waldek24 |
Wysłany: Nie 16:33, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
Ten "Gość" powyżej to ja
Dodam jedynie, że najczęściej Gryzzly dostaje od małżonki kanapki które nie zje w pracy.
Wniosek, traktowany jest jak śmietnik. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 16:29, 30 Gru 2007 Temat postu: Re: menu |
|
naolana napisał: | Pieczywo jest źle trawione przez psy. Aby chleb mógł zostać strawiony, żołądek psa musi wydzielić trzykrotnie więcej fermentów niż w przypadku trawienia np. mleka. Chleb bardzo długo zalega w psim żołądku. Podawanie chleba powoduje nadmierna ilość gazów i zaparcia.
Jeśli juz lepiej podawa bułki ponieważ pieczywo zakwasza żołądek. |
UPS, nie wiedziałem.
Wprawdzie tylko staruszek Gryzzly dostaje niezmiernie rzadko kawałek chleba, ale warto wiedzieć. |
|
|
naolana |
Wysłany: Nie 16:02, 30 Gru 2007 Temat postu: menu |
|
Pieczywo jest źle trawione przez psy. Aby chleb mógł zostać strawiony, żołądek psa musi wydzielić trzykrotnie więcej fermentów niż w przypadku trawienia np. mleka. Chleb bardzo długo zalega w psim żołądku. Podawanie chleba powoduje nadmierna ilość gazów i zaparcia.
Jeśli juz lepiej podawa bułki ponieważ pieczywo zakwasza żołądek. |
|
|
Waldek24 |
Wysłany: Sob 18:56, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
karolinee napisał: | Mam pytanie, czy psy mogą jeść chleb?
Taki normalny albo taki w rosłku namoczony? Bo coś ostnio słyszała, że to niby niezdrowe?
Wie ktos coś na ten temat? |
Mogą być różne przypadki, Gryzzly rąbie chleb jak my świeże bułeczki po wielkim poście.
Z reguły Kaukazy lubią sam chleb bez jakichkolwiek dodatków, pół bochenka chleba dla dorosłego Kaukaza i „krótka piłka”.
Zresztą ja akurat mam takie przypadki (Tajga i Ataman), że jakby nie bolało to jakbym pominął choć jedną kolejkę karmienia to zżarłyby same siebie. |
|
|